Fukan Zazengi – Zasady Uniwersalnego Zazen
Najważniejszy tekst Dōgena, dotyczący zazen shikantaza, będący manifestem jego nauczania.
***
Od samego początku droga jest doskonała i wszechobecna. Dlaczego mowa o jej praktykowaniu i potwierdzaniu? Pojazd rzeczywistości porusza się bez przeszkód. Po co chcieć to osiągnąć? Co więcej, całe ciało jest poza wszelkim kurzem. Dlaczego mamy wierzyć w metody jego wycierania? Droga jest zawsze tam, gdzie stoisz. A zatem, gdzie kierować kroki praktyki?
Jedynie rozmyślanie i ocenianie, to właściwe, tamto niewłaściwe, jest tak daleko od drogi, jak niebo od ziemi. Chwytanie i odrzucanie, doprowadzi cię jedynie do coraz większego pomieszania. Nawet jeśli masz poczucie, że coś zrozumiałeś i jesteś dumny ze swojego rozumienia, wydaje ci się, że przeniknąłeś mądrość widzenia krainy buddhy, osiągnąłeś drogę, wyjaśniłeś umysł, to wszystko to jest jedynie, jak głowa, która utknęła w wejściu i brak w tym kroczenia drogą wyzwolenia ciałem. Przypomnij sobie Buddhę Siakjamuniego, który był mędrcem od urodzenia, a do dziś dnia odczuwamy wpływ jego sześciu lat siedzenia we właściwej postawie zazen. Spójrz na przykład Bodhidharmy, który przekazał mudrę-umysłu siedząc twarzą do ściany przez dziewięć lat. Jeśli ci wielcy starożytni mistrzowie praktykowali w taki sposób, to jak my dzisiaj moglibyśmy tego nie robić? Przestań więc jedynie plątać się w swoje myśli i słowa. Czyniąc krok wstecz i zwracając światło na siebie samo, ciało i umysł naturalnie są puszczane, objawiając pierwotną-twarz. Jeśli chcesz osiągnąć takość, musisz natychmiast praktykować takość.
Do praktykowania zazen najlepszy jest cichy pokój. Nie jedz i nie pij za dużo. Puszczaj wszelkie relacje i odkładaj na bok wszystkie sprawy. Nie oceniaj dobre i złe, właściwe i niewłaściwe. Daj odpocząć intelektowi, woli i świadomości. Przestań wszystko mierzyć w oparciu o wspomnienia, plany i rozważania. Zazen nie jest stawaniem się buddhą, siedzeniem ani leżeniem.
W miejscu, w którym będziesz siedzieć połóż grubą matę do zazen, a na niej umieść okrągłą poduszkę. Możesz siedzieć w pozycji pełnego lotosu lub pół lotosu. W pozycji pełnego lotosu ułóż prawą stopę na lewym udzie, a lewą stopę na prawym udzie. W pozycji pół lotosu połóż jedynie lewą stopę na prawym udzie.
[Przypis: Odwrotna kolejność zakładania nóg w pełnymi i pół lotosie także jest prawidłowa. Możliwe jest też siedzenie w trochę prostszych pozycjach, nie wymagających aż tak dużej sprawności: w ćwierć lotosie (kiedy stopa spoczywa na przeciwległej łydce), w siadzie birmańskim (nogi ułożone są wtedy jedna obok drugiej bez ich krzyżowania) lub w seiza (siadzie japońskim). Jeśli żadna z tych pozycji jest niewykonalna, siedzenie w zazen na krześle także jest opcją].
Rozluźnij ubranie, ale niech nie będzie ono w nieładzie. Połóż prawą dłoń na lewej stopie, a lewą dłoń na prawej. Czubki kciuków powinny się lekko stykać. Pozwól ciału naturalnie odnaleźć zrównoważoną postawę, bez przechylania się w lewo, w prawo, w przód, czy w tył. Niech uszy będą w linii ramion, a nos w linii pępka. Język niech lekko dotyka do podniebienia, a usta są zamknięte. Oczy trzymaj zawsze lekko otwarte. Zrób jeden wydech ustami i następnie oddychaj naturalnie przez nos. Poruszaj powoli tułowiem na boki kilka razy, a kiedy ciało znajdzie naturalny punkt ciężkości siedź nieruchomo na podobieństwo góry. Myśl niemyślenie. Co to jest myślenie niemyślenia? Poza myśleniem. W tym leży istota sztuki zazen.
Zazen, o którym tu mowa, nie jest medytacją [Przypis: metodą w konwencjonalnym znaczenia tego pojęcia, służącą do czegoś innego, środkiem do celu, sposobem osiągania czegoś na zewnątrz]. To brama dharmy spokoju i radości (nirwana), praktyka potwierdzania dogłębnie przenikanego przebudzenia, urzeczywistniony kōan nieuchwycony w sieci i pułapki. Przypomina ono smoka w wodzie i tygrysa w górach. Musisz wiedzieć, że ta prawdziwa dharma pojawia się naturalnie, kiedy senność i rozmyślanie są energicznie puszczane.
Kiedy chcesz wstać z zazen, zrób to powoli i spokojnie, nie rób tego w pośpiechu czy nieuważnie.
Powinieneś widzieć, że “umieranie” siedząc i stojąc, wykraczając poza mądrość i pomieszanie, zależy wyłącznie od siły zazen. Dawni mistrzowie nauczali palcem, wiosłem, igłą, drewnianym młotkiem oraz przekazali drogę za pomocą ceremonialnej miotełki, pięści, kija, krzyku. Te różne działania są niezrozumiałe dla intelektu, ale nie są czymś tajemnym. Były to naturalne sposoby demonstrowania praktyki wykraczającej poza dźwięki i formy, której podstawą jest przekraczanie dualizmu słuchającego i słyszanego, widzącego i widzianego. Dlatego, nie zajmuj się rozmyślaniem i ocenianiem: mądry czy głupi, lepszy czy gorszy. Jedynie praktykuj całym sercem, to jest właściwa praktyka drogi. Taka praktyka będąca sama w sobie potwierdzaniem jest naturalnie niezanieczyszczona. Zmierzanie w stronę drogi w taki sposób, staje się jej wyrazem pośród wszelkich działań.
Buddhowie i przodkowie przekazywali tę mudrę-buddhy we wszystkich miejscach bez rozróżniania na wschód czy zachód. Tylko siedzieli będąc zablokowani przez zazen. Każdy był zupełnie różny, ale praktykowali to samo zazen całym sercem. Nie musisz opuszczać swojego domu i szukać daleko w odległych krainach. Jednakże, jeśli popełnisz najmniejszy błąd, zgubisz drogę, pomimo tego, że zawsze na niej stoisz. Otrzymałeś tę drogocenną sposobność ludzkiego życia, a więc nie marnuj go goniąc jedynie za ulotnymi przyjemnościami, które są jak iskry z krzesiwa. Ludzkie ciało jest nietrwałe i przypomina kroplę rosy, albo rozbłysk błyskawicy na niebie. W jednej chwili może się zakończyć. Czcigodni praktykujący, którzy przypominacie ślepców próbujących zrozumieć “słonia” dotykając jedynie jego jednej części, nie obawiajcie się tego “prawdziwego smoka”. Zwracajcie się ku praktyce drogi, wyrażającej rzeczywistość w bezpośredni sposób. Szanujcie tych, którzy wykroczyli poza intelekt i uwarunkowane robienie. Bądźcie w zgodzie z przebudzeniem buddhów i jednomyślnie przekazujcie samadhi przodków. Praktykując takość, będziecie takością. Skarbnica stanie się wtedy naturalnie otwarta i będziecie w stanie używać jej bez żadnych przeszkód.