W japońskiej szkole Sōtō Zen  praktykuje się zazen nauczane przez jej założyciela Dōgena. Nazywa się ono „shikantaza”, co dosłownie znaczy „tylko siedzenie”. Według Dōgena praktyka zazen nie jest medytacją w powszechnym rozumieniu tego słowa, czyli środkiem do celu, czy jakąkolwiek techniką lub metodą w dualnym rozumieniu. W „Fukanzazengi”, swoim najważniejszym tekście, który znajduje się poniżej, Dōgen próbuje to wyjaśnić używając między innymi metafor: „robienia kroku wstecz i zwracania światła na siebie samo” (ekō henshō), „bramy dharmy spokoju i radości” (anraku), „niezanieczyszczonego praktykowania oświecenia” (fuzenna shushō). W największym skrócie, praktyka sama w sobie jest oświeceniem. Żeby prawidłowo zrozumieć, co to tak naprawdę znaczy, konieczne jest dogłębne studiowanie nauk Dōgena, które w całości są wyjaśnieniem zazen shikantaza. Kōdō Sawaki mówił o tym zazen jako o „czynieniu siebie, sobą, poprzez siebie” lub w alternatywnym tłumaczeniu jako „ja czyniącym ja poprzez ja” (jiko ga jiko o jiko suru), gdzie podmiot, przedmiot i czasownik, to ja (jiko) w szerokim, niedualnym i nieegoistycznym sensie. Kōshō Uchiyama mówił o tym jako: „cokolwiek napotykam, to moje życie”, a jego spadkobierca dharmy Shōhaku Okumura jako o „1=0=ꝏ” (forma=pustka=współzależne wyłanianie całości).

Tradycyjne instrukcje do zazen mówią jedynie o siedzeniu w pozycji lotosu lub þół lotosu, ale współcześnie większość praktykujących siedzi zwykle w prostszy sposób, który nie wymaga aż takiej sprawności. Alternatywne pozycje to: ćwierć lotos (stopa spoczywa na przeciwległej łydce), siad birmański (nogi nie są skrzyżowane, ale łydki leżą jedna obok drugiej z kolanami dotykającymi maty) i seiza (siad japoński z pośladkami na piętach). Jeśli ktoś nie jest w stanie siedzieć w żadnej z tych pozycji, możliwe jest również siedzenie w zazen na krześle. Najważniejsze punkty shikantaza to: naturalnie proste plecy, siedzenie pośladkami na guzach kulszowych z miednicą lekko przechyloną do przodu, trzy punkty podparcia (pośladki i kolana) oraz otwarte oczy. W shikantaza nie ma żadnej techniki oddechowej, typu liczenie czy obserwowanie oddechu, ale oddychamy naturalnie. Podobnie jest z umysłem, staramy się intencjonalnie nie rozmyślać, ale puszczać myśli, pozwalając im swobodnie pojawiać się i znikać bez zajmowania się ich zawartością. Nie próbujemy wytwarzać jakiegoś specyficznego stanu bez myślenia, ale siedzimy w uważny i przytomny sposób, nie rozmyślając, ani nie próbując odciąć się od bodźców dochodzących z naszych zmysłów. Dlatego też, w zazen nigdy całkowicie nie zamykamy oczu, ale mamy je choćby lekko otwarte, nie tracąc nigdy kontaktu z otoczeniem.

Trudno jest nauczyć się zazen shikantaza w prawidłowy sposób jedynie z pisemnych instrukcji. Dlatego dobrze jest otrzymać indywidualne wprowadzenie od kogoś, kto ma wieloletnie doświadczenie w tego typu zazen, a najlepiej od kompetentnego nauczyciela.

Fukan Zazengi – Zasady Uniwersalnego Zazen

Od samego początku droga w swojej istocie jest doskonała i wszechobecna. Dlaczego zatem dzielić ją na praktykę i oświecenie? Pojazd rzeczywistości porusza się swobodnie i bez przeszkód. Po co wysilać się, aby to osiągnąć? Co więcej, całe ciało jest wolne od wszelkiego kurzu. Jaki jest sens jego wycierania? Droga jest zawsze tam, gdzie stoisz. Czym zatem jest praktyka i gdzie kierować jej kroki?
Jedynie rozmyślanie, porównując i oceniając, to właściwe, a tamto nie, jest tak daleko od drogi, jak niebo od ziemi. Chwytanie i odrzucanie doprowadzi cię wyłącznie do coraz większego pomieszania. Jeśli zaś uznasz, że już jesteś wielce oświecony i całkowicie wyjaśniłeś drogę, wpadając z tego powodu w dumę i emocjonalne uniesienie, będzie jedynie błąkaniem się po obrzeżach drogi buddhy. Przypominać to będzie głowę, która utknęła w wejściu, a to, co jest tu konieczne, to nieprzerwane kroczenie drogą wyzwolenia ciałem. Spójrz na Buddhę Siakjamuniego, który był mędrcem od urodzenia, a do dziś dnia odczuwamy wpływ jego sześciu lat siedzenia w postawie zazen. Przypomnij sobie Bodhidharmę, który przekazał mudrę-umysłu siedząc twarzą do ściany przez dziewięć lat. Jeśli ci wielcy starożytni mistrzowie praktykowali w taki sposób, to jak my dzisiaj moglibyśmy tego nie robić? Przestań więc jedynie plątać się w swoje myśli i słowa. Rób krok wstecz, zwracając światło na siebie samo, a ciało i umysł naturalnie będą puszczane, objawiając pierwotną-twarz. Jeśli chcesz urzeczywistnić takość, praktykuj takość bez chwili zwłoki.

Do zazen najlepszy jest cichy pokój. Nie jedz i nie pij za dużo. Puszczaj wszelkie relacje i odkładaj na bok wszystkie sprawy. Nie oceniaj dobre i złe, właściwe i niewłaściwe. Daj odpocząć intelektowi, woli i świadomości. Przestań wszystko mierzyć w oparciu o wspomnienia, plany i rozważania. Zazen nie jest stawaniem się buddhą, siedzeniem ani leżeniem.

W miejscu, w którym będziesz siedzieć połóż grubą matę do zazen, a na niej umieść okrągłą poduszkę. Możesz siedzieć w pozycji pełnego lotosu lub pół lotosu. W pozycji pełnego lotosu ułóż prawą stopę na lewym udzie, a lewą stopę na prawym udzie. W pozycji pół lotosu połóż jedynie lewą stopę na prawym udzie.

Rozluźnij i uporządkuj swoje ubranie. Połóż prawą dłoń na lewej stopie, a lewą dłoń na prawej. Czubki kciuków powinny się lekko stykać. Pozwól ciału naturalnie odnaleźć zrównoważoną postawę, bez przechylania się w lewo, w prawo, w przód, czy w tył. Niech uszy będą w linii ramion, a nos w linii pępka. Język niech lekko dotyka do podniebienia, a usta są zamknięte. Oczy trzymaj zawsze lekko otwarte. Zrób jeden wydech ustami i następnie oddychaj naturalnie przez nos. Poruszaj powoli tułowiem na boki kilka razy, a kiedy ciało znajdzie naturalny punkt ciężkości siedź nieruchomo na podobieństwo góry. Myśl niemyślenie. Co to jest myślenie niemyślenia? Poza myśleniem. W tym leży sedno tego, czym jest zazen.

Zazen, o którym tu mówię, nie jest środkiem do celu osiągania czegoś na zewnątrz praktyki. Samo w sobie jest bramą dharmy spokoju i radości (nirwaną). To praktyka potwierdzania dogłębnie przenikanego przebudzenia, objawiona ostateczna rzeczywistość nieuchwycona w sieci i pułapki myślenia. Przypomina smoka w wodzie i tygrysa w górach. Musisz wiedzieć, że ta prawdziwa dharma pojawia się naturalnie, kiedy senność i rozmyślanie są energicznie puszczane.

Kiedy chcesz wstać z zazen, zrób to powoli i spokojnie, nie rób tego w pośpiechu czy nieuważnie.

Powinieneś widzieć, że „umieranie” siedząc i stojąc, wykraczając poza mądrość i pomieszanie, zależy wyłącznie od siły zazen. Dawni mistrzowie nauczali palcem, wiosłem, igłą, drewnianym młotkiem oraz przekazali drogę za pomocą ceremonialnej miotełki, pięści, kija, krzyku. Te różne działania są niezrozumiałe dla intelektu, ale nie są czymś tajemnym. Były to naturalne sposoby demonstrowania praktyki wykraczającej poza dźwięki i formy, której podstawą jest przekraczanie dualizmu słuchającego i słyszanego, widzącego i widzianego. Dlatego, nie zajmuj się rozmyślaniem i ocenianiem: mądry czy głupi, lepszy czy gorszy. Jedynie praktykuj całym sercem, to jest właściwa praktyka drogi. Taka praktyka będąca sama w sobie oświeceniem jest naturalnie niezanieczyszczona. Zmierzanie w stronę drogi w taki sposób, staje się jej wyrazem pośród wszelkich działań.

Buddhowie i przodkowie przekazywali tę mudrę-buddhy we wszystkich miejscach bez rozróżniania na wschód czy zachód. Tylko siedzieli będąc zablokowani przez zazen. Każdy był zupełnie różny, ale praktykowali to samo zazen całym sercem. Nie musisz opuszczać swojego domu i szukać daleko w odległych krainach. Jednakże, jeśli popełnisz najmniejszy błąd, zgubisz drogę, pomimo tego, że zawsze jest pod twoimi stopami. Otrzymałeś tę drogocenną sposobność ludzkiego życia, a więc nie marnuj go goniąc za ulotnymi przyjemnościami, które przypominają iskry z krzesiwa. To ludzkie ciało jest nietrwałe i przypomina kroplę rosy, albo rozbłysk błyskawicy na niebie. W jednej chwili może zniknąć. Czcigodni praktykujący, którzy przypominacie ślepców próbujących zrozumieć „słonia” dotykając jedynie jego jednej części, nie obawiajcie się tego „prawdziwego smoka”. Zwracajcie się ku praktyce drogi, która wyraża rzeczywistość w bezpośredni sposób. Szanujcie tych, którzy wykroczyli poza intelekt i uwarunkowane robienie. Bądźcie w zgodzie z przebudzeniem buddhów i jednomyślnie przekazujcie samadhi przodków. Praktykując takość, będziecie takością. Skarbnica stanie się wtedy naturalnie otwarta i będziecie w stanie używać jej bez żadnych przeszkód.

Zdjęcie Kōdō Sawakiego z  komentarza Kōshō Uchiyamy do „Fukanzazengi”, będące przykładem prawidłowej postawy zazen. Na tym zdjęciu Rōshi Sawaki ma około siedemdziesięciu lat. Rōshi Uchiyama podkreśla, że postawa Rōshiego Sawakiego jest tu dojrzała i jest wynikiem ponad pięćdziesięciu lat oddanej praktyki zazen shikantaza. Wyraża ona równowagę pomiędzy napięciem i rozluźnieniem.